Archiwum lipiec 2015


lip 16 2015 Odwyk
Komentarze: 0

Kobiety uzmysłowiły mnie, iż to nie jest wesele, tylko wieczór kawalersko-panieński natomiast przeważnie nabywa się jakieś bzdury. W związku z tym umówiliśmy się tak, iż ja nabywam wino natomiast Ola nim przyjdzie do mnie kupi po drodze jakąś zabawną rzecz dla młodych. Na całe traf miałem to z głowy. W stałem dziś dosyć późno, ogłosiłem, iż muszę się wyspać, bo przede mną ogromnie długi i męczący „maraton”. Nikt mi nie marudził, iż muszę wstać, bo to co miałem zrobić, dokonałem wczoraj. Spytałem mamę, czy ma czas dziś by podwieźć mnie i Olkę na potańcówkę. Na szczęście miała. To już miałem ustalone. Jeszcze tylko do sklepu, bowiem jakieś niezwykle dobre wino oraz w drogę do Centrum Rozrywki. Z chłopakami mamy być tam koło 16.00, tymczasem musimy wyjechać wcześniej, bo to wprawdzie kawałek drogi jest. Mama ma nadzieję, że wrócimy wszyscy bez szwanku i zdrowo. Wyjaśniałem jej, że co najwyżej można mieć kilka siniaków zaś nic strasznego się nie stanie od takiej kulki z farbą. Jest nas 10 osób zapisanych, więc zapowiada się niezła bitwa. Jestem nader ciekawy która grupa zwycięży.

Coś z innej beczki: pojemniki na deszczówkę cena

ksiazkiladne : :