Komentarze: 0
Dzisiaj rano wstałem z łoża oraz poszedłem do sklepu po śniadanie. Będąc w spożywczaku spotykałem niedalekiego sąsiada z tej samej ulicy. Ów sąsiad ma na imię Stasiu i wszyscy od niego zmykają, gdyż relacjonuje nie stworzone historie na temat swojego istnienia. Stasiu jak to on, od razu do mnie zaczął zagadywać. Popatrzał na to co mam w siatce i oznajmił, że ten ser nic nie wart. I rozpoczął opowiadać jaki on ser wyrabiał , kiedyś niezwykle dawno temu . Kiedy to jeszcze pasał kozy w górach, bo niby przebywał tam parę lat. Po paru minutach Stasiu rozwinął się jeszcze bardziej. Ogłosił mi, że był znany w całych Karpatach ze swoich serów i swoich kóz. Jednakże wszystko skończyło się gdy, to na łące pojawił się niedźwiedź. Pożerał co parę dni jakąś kozę i kiedy zabił ostatnią sztukę to Stasiu stanął oko w oko z bestią. Niedźwiedź widząc Stasia zrezygnował oraz już więcej nie wrócił. Kiedy mi to opowiadał sądziłem ,iż umrę ze śmiechu, jednak musiałem jakoś się powstrzymać, bo stał przy mnie.
To jest ciekawe - Szamba betonowe Łódź